Lawendowe gruszki z musem serowym

Nie napiszę, że był był jesienny ciepły poranek, a spadające liście z drzew utworzyły piękny dywan. Napiszę, że był ciepły jesienny poranek, a w powietrzu unosił się zapach lawendy, która mnie dzisiaj zainspirowała do stworzenia pewnego deseru(przekąski). Uwielbiam takie niedzielne poranki, kiedy mogę upajać się ciszą i nieśpiesznie pić kawę na moim tarasie, wdychając cudne zapachy ziół z mojego ogródka oraz wygrzewać się w jesiennym słońcu. Prawda, że cudnie? Więc kiedy jestem już to naładowana taką pozytywna energią, to różne pomysły mi przychodzą do głowy. Dzisiejsze danie , to właściwie połączenie letniej nuty z jesienną Zresztą sami zobaczcie...Składniki (dla 2 osób)
2 średnie, dojrzałe , ale raczej twarde gruszki( wybieram zawsze odmianę gruszek williams są bardzo słodkie i zarazem twarde)
50 g sera pleśniowego (najlepiej gorgonzola lub roquefort)
100 g twarożku mascarpone
2-3 kwiatostany lawendy
200-300 ml soku z winogron 2 łyżki miodu( użyłam akacjowego)
10-12 połówek orzechów włoskich
pieprz (najlepiej kolorowy) kilka goździków.
Gruszki obrać, przekroić na połówki i wydrążyć gniazda nasienne.

Sok z winogron wlać do małego rondelka, dodać kwiaty lawendy , goździki i dość mocno podgrzać. Włożyć połówki gruszek i gotować na średnim ogniu 5-7 minut. Przykryć i odstawić do ostygnięcia.

Przygotować mus serowy. Widelcem rozgnieść ser pleśniowy, a następnie wymieszać go z twarożkiem mascarpone na jednolity krem. Doprawić do smaku kolorowym pieprzem.

Zimne połówki gruszek wyjąć z soku i odsączyć (sok zachować!). Ułożyć na półmisku i napełnić musem serowym.

Sok z gotowania gruszek przecedzić przez sitko, wlać z powrotem do rondelka i gotować z 2 łyżkami miodu, aż odparuje do 1/4 swojej objętości (10-20 minut) i powstanie „prawie syrop”. Do syropu wsypać orzechy i gotować na małym kolejne 5min. Przyznać muszę, że smakowało pysznie, tak jak kawa na tarasie. Smacznego:)

dodane na fotoforum: