[10408071]

Dzisiaj przeżyłam najgorszy wakacyjny dzień, nie dość, że ktoś się świetnie bawi moimi uczuciami, to też oskarża mnie o jakąś kradzież swojej prywatności.

Chociaż mogę powiedzieć, że miałam bardzo kolorowe popołudnie, dużo dużo balonów (nadmuchałam ok. 200 balonów, a teraz mnie płuca bolą, ale to nic)

Kiedy wróciłam do domu, ktoś w nim zrobił mi wielką awanturę. Popłynęły łzy i trochę usłyszałam strasznych słów.

A teraz może trochę pozytywu : w poniedziałek wyjeżdżam na wakacje ( z rodziną , trudno, przeżyje, ale przynajmniej nie będę widzieć przez 2 tygodnie, tego "cudownego" Zakopanego i osób mieszkających tu.)
A później festiwal i wtedy będzie się działo. :D
Dobra na więcej już nie mam sił. Do zobaczenia. (: *: