...podwójna...

...podwójna...

Leśmian Bolesław

Tęcza

Słychać go było, jak po młodym życie
Biegł coraz śpieszniej - ciepły deszcz majowy,
Zbryzgany słońcem, co przez obłok płowy
Wzdłuż mu kropliste rozwidniało nicie.

Pyląc, uderzył w piach drogi spróchniały,
Poszperał w krzaku, co lśniąc się kołysze,
Strącił liść z wierzby, przyciemnił głaz biały
I ustał, w nagłą zasłuchany ciszę.

Teraz mu patrzeć, jak wierzchem obłoku
Tęcza, bezmiary objąwszy, rozkwita,
Poprzerywana i niecałkowita,
Jakby się śniła zmrużonemu oku.

Aż luźne znikąd jednocząc migoty,
Nagłą zawisa ponad światem bramą,
By ci przypomnieć, że zawsze tak samo
Trwasz w każdym miejscu u wnijścia tęsknoty.

By ci przypomnieć, żeś z duszą, snem zżartą,
Wpatrzony w bezmiar, wsłuchany w swe dreszcze,
Wszedł do tych światów przez bramę rozwartą,
Co się za tobą nie zamknęła jeszcze.

dodane na fotoforum:

edyta10

edyta10 2009-08-01

śliczna:PP

anka27

anka27 2009-08-01

____(¯`(●)´¯)
_____(_.^._) WSPANIAŁEGO
I SŁONECZNEGO DNIA ŻYCZĘ:)))

madulka

madulka 2009-08-01

naprawde rewelacja :-))

k4siuni4

k4siuni4 2009-08-11

świetnie uchwycony moment.. :)
Pozdrawiam

dodaj komentarz

kolejne >