Jest pewna kobieta dążąca do słońca,
Jest pewien mężczyzna na schodach do nieba...
Jest między nimi niepewność krążąca,
Oboje pragną ciepła jak chleba.
Są owe schody -do nikąd prowadzące
Bo przecież nie ma nieba bez słońca...
Jest owe słońce, lecz nie świecące,
Choć bardzo pragnie dać troche gorąca.
Oczy ukratniem dotykają spojrzeniami...
Ręce przypadkiem ocierają się o skórę...
I błękit nieba pod jej powiekami
Wraz z jej uśmiechcem rozgania chmurę...
...każdą chmurę na niebie.
Jest pewna kobieta co ma oczy słońca,
Jest pewien mężczyzna co włada niebem.
A między nimi niepewnośc krążąca...
Gdzie splotą ręce?
...w niebie.
dodane na fotoforum: