Wyszłam na spacer, dotarłam na miejsce bez przygód, cyknęłam fotkę i wróciłam. Normalnie nuda. Nic mi się nie wlało do gumnioków, na nic nie czekałam, nic mnie nie zaatakowało, nawet komarów nie było. Chyba dla równowagi przypale sobie kolację bo aż dziwnie się czuję tak bez przygód ;)
milko 2013-05-29
Ja w sobotę rano przerywam nudę...
A może już w piątek wieczorem.
Niczego nie przypalam, ale to dobry pomysł...;-)