widok gabinetu weterynaryjnego prawie uzdrowił szpaczka :-)
doskonale go rozumiem, bo ja też nie lubię gabinetów lekarskich :-)
5/7
lidia23 2016-07-16
moja suczka jak byłam przed gabinetem weterynaryjnym i obojętnie jakim i w jakim mieście to już przed drzwiami był bunt...wbiła się w ziemię łapami i ani kroku dalej...musiałam brać na ręce...
ona wiedziała..
była strasznie delikatna...panicznie bała się zastrzyku..
siestala 2016-07-16
też tak mam:)) nawet idać z psem do weterynarza mam , jak on, ochotę dać drapaka...;o)