już są...i zbieram dla samego zbierania...bo lubię dary jesieni...
ale dla ciekawostki powiem, że dotarłam do blogu survivalowego, gdzie okazało się, że można je poddać pewnej obróbce celem spożycia...
sama nie mam zamiaru pozyskanych wiadomości wdrażać w życie, ale okazuje się, że ludzka pomysłowość wciąż nie zna granic...
https://ludzkietropy.pl/czy-zoledzie-sa-jadalne/
jaworr 2016-09-16
Super cos mi sie wydaje, ze kiedys to zbierali dla karmienia prosiakow,....
Ja bym nie ryzykowala....
eleonor 2016-09-16
Świetna karma; skoro to przysmak dzików...
lidia23 2016-09-16
ja na razie okazów jesieni nie spotykam ani oznak też nie..
nie ma u mnie ani jednego jesiennego liścia...z czego się cieszę:))
nic o tym nie wiem aby żołędzie były jadalne ale człowiek całe życie uczy się:)
adamowa 2016-09-16
Nie slyszalam o jadalnych zoledziach :) ale lubilam z dzieciakami robic z nich ludziki :) Pozdrawiam wieczorkiem ...
kenaj65 2016-09-16
PS. Z zewnątrz super. Dół to piwnica. I nigdy chyba nie wykończę wieloletniej budowy rodziców (kasa) :(
babcia1 2016-09-16
poczytałam pomysłowość ludzka nie zna granic jednak
piatal 2016-09-21
przysmak dzikiej świni,,heheh kiedyś widziałem jak całe stado wcinało żołędzie pod dębem,,,