Kodeks Prawa Kanonicznego nakazuje chodzenie *po kolędzie*...
kanon 529 par.1 KPK mówi - "proboszcz winien nawiedzać rodziny, uczestnicząc w troskach wiernych, zwłaszcza niepokojach i smutku oraz umacniając ich w Panu, jak również - jeśli w czymś nie domagają - roztropnie ich korygować" )....
więc ksiądz nawiedził...nie korygował...:-)
....
agus73 2017-01-13
Witaj...ma cos dla Ciebie z tej okazji...http://www.youtube.com/watch?v=m_ATXXfYx3s.........miłego popołudnia..;-D
halka 2017-01-13
Nie krygował się biorąc kopertkę?:)
Księża w Kanadzie nie przestrzegają tego kodeksu bo nie "włóczą się" od domu do domu:)
olga39 2017-01-13
Szkoda że nie bezinteresowne i nie z troską te odwiedziny :(
Ja nie przyjmuje księdza.. Kiedyś jak nie miałam pieniędzy, żyło mi się biednie, i powiedziałam księdzu że nie mam aby mu dać za chodzenie po kolędzie.. Dał mi takie kazanie , że ręce opadają.
Że on przecież musi utrzymać kościół , że skąd ma wziąć na światło itd.itp był obrażony. I dziecku nawet obrazka nie dał :(
baygel1 2017-01-13
hmmmm .... może gdyby to roztropnie ... ale nie ! czasami aż wyć się chce od tego ichniego strofowania.
agus63 2017-01-13
Kilka lat temu zdarzyło się, że zapowiedzianą wizytę musiałam odbyć sama. Była umówiona, ale jak przyszło Co do Czego, to wszyscy mieli jakieś pilne zajęcia i ostatecznie zostałam sam na sam z księdzem. Mogłam nie otwierać i udawać, że mnie nie ma ale właśnie miałam ochotę pogadać, powierzyć rodzinne sekrety, troski itede, itepe... W rezultacie, skończyło się na przepytywaniu "kto co i za ile" czyli normalnie... Byłam bardzo zawiedziona. Zwłaszcza, że DUSZpasterz kazał mi zamknąć psa w innym pokoju. Nie dogadaliśmy się. I nadal się nie dogadujemy :)
lordand 2017-01-14
..."Trzykrotnie w XIII i XIV wieku wyruszały do Rzymu i do Awinionu, do ówczesnych siedzib papieży, polskie delegacje wyposażone w argumenty polityczne oraz w pisma polecające do ważnych urzędników kurii papieskiej, ale przede wszystkim w odpowiednie zasoby finansowe, z konkretnym przeznaczeniem na zapewnienie przychylności, czyli, mówiąc wprost, na łapówki, mające spowodować pozytywną decyzję papieską w sprawie przyznania królewskiej korony."
>>SKANDALIŚCI W KORONACH - ŁOTRY, ROZPUSTNICY I GŁUPCY NA POLSKIM TRONIE<<
Andrzej Zieliński
...ryba psuje się od głowy...:)))