Heh moj kon postanowi zarzyc kapieli w niedziele :P
A wiec w szokle bylam ale poprostu cala klasa chora mi sie tak slabo zrobilo na fizyce ze myslalm ze odlece ale dalam rade teraz mam zatoki ;/
Potem stajnia .
Kon nie byl na padoku bo nieiwem czemu ....
W boksie syf zreszta jak wszytskie konie dzisiaj .
Wzielam wyczyscilam i patrze huragan lezy dobra podeszlam wstal potem patrze zachwile znowu lezy i tak chyba 4 razy i potem to juz niechcial wstac nawet jak mu walnelam w dupe ze sztotki ola pomogla wstal przyszedl pan krystian stwierdzil ze mu nic nie jest jak zawsze :P
Dobra potem nie widzilam ze by sie klad kazalam dzieczynka isc to powiedziec pani i poszedl na kólko pochodzic .
Wzielam konia na lozne na kalużach troche potuptal porobilam z nim cos dziewczyny przyniosly mi schodki i wsiadla ale tylko wsiadlam i zeszlam bo chcialam obadac strategie bezpiecznego wsiadania i schodzenia juz mam :P
puscilam konia na padok smiesznie fikal tak jak by tanczyl .
Poszlam ze sciba do kuzek ja sie ich boje z tymi rogami :P
zrobilam kopytka kowal naprawde sie postarla tym razem :P
no i boli mnie palec tak jak wtedy pieta i juz wiem to od tych glupich butow bo wtedy jak je zalozylam to mnie tez bolala pieta .
Ide sie przygotowac do szkoly obejrzec seriale no i jutro tez zawitam do konia raczej :P