Jałowiec

https://www.youtube.com/watch?v=8jJ-XLVlooA
Krzew kolumnowej formie…liście a właściwie szpilki, mocno kłujące.
Owoce z raczej szyszki ciemno niebieskie.
Ten wiecznie zielony krzew z rodziny cyprysowatych rośnie na wielu obszarach półkuli północnej i już w starożytności jego właściwości były wykorzystywane.
Na zdrowie… moczopędny, wykrztuśny, wzdęciach, nieświeżym oddechu. Pomaga na ból gardła, oczyszcza drogi żółciowe, ale uwaga, nie mogą używać chorzy na nerki, wątrobę, wrzody jak również dzieci i kobiety w ciąży i karmiące.
W kuchni… najczęściej używają jałowiec Polacy, Niemcy i Francuzi…zwykłej wieprzowinie czy wołowinie można za pomocą marynaty wina i jałowca nadać smak dziczyzny… uszlachetnić zwykła kartoflankę…dodawać można do kapusty kiszonej, do bigosu można łączyć z czosnkiem, majerankiem czy rozmarynem. Wspaniała kiełbasa wędzona w dymie z drewna jałowca – jałowcówka… a gin to nic innego jak jałowcówka, wymyślona w 17 w. przez holenderskiego neurologa. A pijąc koktajl z ginem, nic ino życzyć sobie NA ZDROWIE…
Dla duszy…nie ma to jak kąpiel z wywaru igiełek i świeżych gałązek wraz z garścią szyszeczek po męczącym dniu zimowym… wszystko gotować pół godziny…odstawić na 15 minut, przecedzić i wlać do wanny…wspaniale odpręża, a kto ma kominek to można palić zielonymi gałązkami zostawiając otwarte drzwiczki a zapach rozniesie się po całym domu i pomoże wszystkim kaszlącym i kichającym.
Można robić napary… wina… powidła…a kuracja Sebastiana Kneippa zaczynamy w pierwszy dzień żuć 4 ziarenka, zwiększając, co dzień o jedną i tak dochodzimy do 15 sztuk i znów zmniejszamy o jedno ziarenko dziennie…nie wolno przekraczać dziennej dawki 30 szt. szyszkojagód.
I tak można wyliczać jeszcze wiele zalet… a wiele z nich sama wypróbowałam i wiem, że działają wyśmienicie…