Zajac na wielkanoc przyjechal za chlebem.
Slyszal, ze to kraj porownywalny z niebem.
Angielskiego ani w zab, polski belkotliwy
a i chod zajeczy nieco chybotliwy.
Lany poniedzialek to norma dla niego.
Caly tydzien bywa "lany" az do upadlego.
Wody zajac nie zalowal we wlasnym kraju
- w Irlandii woda za darmo to wstep za bramy raju.
Chodzi z pustym koszem glodny po Dublinie
liczac, ze sie jaki Polak na swieta nawinie.
Bo Polak z krwi i kosci tradycyjnie swietuje...
jajeczka, baranki, swojska kielbase smakuje.
Wielkanocne zajaczki trzyma dla ozdoby
i to dla zajaca zarobkowy sposob nowy.
Futro polatane, na szwach sie rozlazi
jakims guinnessem sie pewnie zarazil.
A tu ani kurczakow, ani barankow...
znow sie budzi glodny o poranku.
Wkurzony na kryzys, bardziej nawet na Tuska
ostatnie piec euro wlasnie z sakwy wyluskal...
Oj nie zarobi przez Wielkanoc wymarzonego tysiaca
bo tradycyjnie Polacy na swieta... upolowali zajaca!
darzec1 2009-04-12
Sezon na zające rozpoczęty.
Morał by się jeszcze jakiś przydał, może coś na siłę dorobię.
Miewaj czytanie zawsze w obyczaju
przewodników o obcym kraju.