Docieramy do komory Ducha Bielucha. Gaśnie światło. Ktoś mówi: - Rozumiem teraz, co to są egipskie ciemności. Cisza jak makiem zasiał. Nagle w stroboskopowym świetle pojawia się duch. Dzieci piszczą, dorośli się uśmiechają. A duch opowiada, jak straszył rzezimieszków i poszukiwaczy skarbów pałętających się po podziemiach. Na koniec obiecuje, że spełni jedno życzenie wypowiedziane w ciemności z ręką przyłożoną do kredowej ściany. I znika.