Baca siedzi na drzewie i ucina gałąź . przychodi ślązak i pyta:
-Baco spadniecie.
-Nie spadniemy.
-baco spadniecie!
-Nie spadniemy.
baca spadł i myśli
-Co to prorok jakiś
jasmina 2010-10-30
Hahahahahahahahahah......
To był z niego zwykły osiołek uparciuch....
I nie dał sobie przetłumaczyć....
Spadł i niczego nie zrozumiał.....
Krzysiu Pozdrawiam cieplutko....
Milutkich tych smutnych dni weekendowych Ci życzę....
Nie lubię tego weekendu....I na cmentarze się nie wybieram...
Cały rok tam chodziłam....Teraz jadę na samotną wyspę....