znowu kawałek rozkopałam,ale jeszcze musze nawieźć ziemi i przymocować obrzeże...na dzisiaj mam dość,bo to co jest pod spodem a mianowicie ten biały kamień, wykończył nawet takiego uparciucha jak ja:( chyba dzisiaj to nie będzie mi trzeba śpiewać kołysanek:P