Moje bieszczadzkie wedrowanie...

Moje bieszczadzkie wedrowanie...

Czasy świetności przerwały pożary. Pierwszy rozprzestrzenił się w okresie konfederacji barskiej, podczas gdy agresor zaatakował twierdzę w 1772 roku. Zarówno klasztor jaki i kościół stanęły w płomieniach, jak się później okazało niegroźnie, bowiem dosyć szybko zakonnicy uporali się z odbudową obiektów. Kolejny wybuchł w 1882 roku i strawił ogniem cały klasztor pozostawiając pogorzelisko. Pozostała część kompleksu nie ucierpiała aż tak bardzo, jednak głównie zaniechanie rychłej odbudowy, doprowadzało systematycznie cały kompleks do ruiny.
(https://www.wiadomosci24.pl/artykul/cudze_chwalicie_o_swoje_nie_dbacie_8230_99032-3--1-a.html)

dodane na fotoforum:

mysliwa

mysliwa 2009-07-23

Fajne to twoje wędrowanie pokazujesz mi to czego nie widziałam. Pozdrawiam. ;)

adamas

adamas 2009-07-23

Niestety sporo się u nas marnuje.

dodaj komentarz

kolejne >