SandomierzTempus fugit, aeternitas manet  czas ucieka, wiecznoś...

SandomierzTempus fugit, aeternitas manet czas ucieka, wiecznoś...

KRÓTKA HISTORIA

Rozwój zegarów słonecznych związany jest nieodłącznie z narodzinami i rozwojem potrzeby świadomego mierzenia czasu. Najbardziej do tego celu nadawały się zjawiska cykliczne, zwłaszcza te, które nasi przodkowie mogli łatwo zaobserwować wokół siebie. Dlatego też najstarszym i najpowszechniej stosowanym zegarem oraz kalendarzem było sklepienie niebieskie, na którego tle nocą pojawiały się gwiazdy i księżyc, natomiast w ciągu dnia wędrowało słońce.
W czasach bardzo odległych dokładne określenie czasu nie miało większego znaczenia. Do wyznaczenia codziennego rytmu pracy wystarczało przybliżone określenie pory dnia. Początkowo było to wyróżnienie poranka i wieczoru jako momentów wschodu i zachodu słońca. Obserwacja tych zjawisk nie wymagała żadnych przyrządów, były więc one najłatwiejsze do oznaczenia. W miarę jak formy społeczne przybierały coraz bardziej skomplikowane kształty, wzrastała konieczność precyzyjnego określania i mierzenia czasu. Kolejnym etapem było więc wprowadzenie południa (które dzieliło dzień na połowy), jako momentu, w którym słońce znajduje się w najwyższym punkcie na niebie. Jego określenie wymagało już dokładniejszej obserwacji ruchu słońca. Zauważono, że między porą dnia a długością i kierunkiem cienia rzucanego w ciągu dnia przez oświetlone naszą gwiazdą przedmioty zachodzi bezpośrednia zależność: im krótszy cień, tym bliżej południa, im dłuższy – bliżej poranka lub wieczoru. W ten sposób powstały najstarsze przyrządy astronomiczne, zwane przez Greków gnomonami. Rolę takiego przyrządu mógł pełnić wbity w ziemię patyk, kij pasterski, kolumna lub obelisk. Ten sposób obserwacji znany był Babilończykom, Hindusom oraz Chińczykom, którzy potrafili nawet z rocznych zmian długości cienia w południe określić szerokość geograficzną oraz nachylenie ekliptyki do równika. Podobne gnomony znano w starożytnym Egipcie i Grecji, a później w Rzymie.

W Egipcie, gdzie Słońce było bogiem, owe „smugi cienia” uważano za wskazania samego boga, każda więc świątynia miała przed sobą wysoki obelisk, którego cień wskazywał nadejście pory nabożeństw i modlitw. Podziały czasu, jakich używali egipscy astronomowie, odpowiadały dwunastu momentom, podczas których na firmamencie górują kolejno wszystkie znaki zodiaku. Mówiąc prościej, dzień i noc podzielone zostały na sześć równych części. Ślady takiego podziału dnia znajdujemy do dziś w językach słowiańskich, w tym w języku polskim: poranek, przedpołudnie, południe, popołudnie, przedwieczerze, wieczór.

Bardzo szybko przyjęto jednak w astronomii, a potem w powszechnym użyciu, podział dokładniejszy, oparty w zasadzie na poprzednim, lecz dzielący dobę nie na dwanaście, ale na dwadzieścia cztery części. Według podań, do tego podziału przyczyniły się święte sokoły boga Horusa, które przy jego świątyniach oddawały mocz dwanaście razy dziennie. Od nazwy tego słonecznego boga wywodzi się łacińska nazwa godziny – hora.
Rzymianie przyjmując ten, stosowany także w Grecji, egipski podział dnia na godziny zmienili tylko porę, od której liczono początek doby. Południe zastąpiono porą bardziej praktyczną – północą. Co ciekawe, stosowali oni jeszcze inny podział doby: na osiem części, odpowiadających ośmiu zmianom wart wojennych. Na wczesnośredniowiecznych zegarach słonecznych daje się niekiedy zauważyć połączone dwa sposoby liczenia godzin – u góry mniejszy zegar z egipskim podziałem na 24 godziny, u dołu rzymski z podziałem na osiem.

Oczywiście przez cały czas modyfikowano istniejące zegary i jeszcze przed narodzeniem Chrystusa znano w samym Rzymie aż trzynaście ich typów, w tym kilka o znacznej komplikacji budowy. Pewne wyobrażenie o miejscu zegarów słonecznych w życiu Rzymian może dać fakt, że już w II w. p.n.e. zaczęto w Rzymie stawiać zegary słoneczne na placach, a w bogatych domach utrzymywano nawet specjalnych niewolników, których zadaniem było pobiec na żądanie do najbliższego zegara i wrócić z wiadomością, która jest godzina. Mimo że w całym państwie rzymskim zegary słoneczne tak się rozpowszechniły, to jednak sami Rzymianie nie dokonali żadnych ulepszeń w ich konstrukcji. Zasadnicze zmiany wprowadzili Arabowie, zastępując pionowy pręt gnomonu wskazówką równoległą do osi Ziemi.

Zegary z tą wskazówką, zwaną polosem, stały się znaczącym ulepszeniem w stosunku do typów poprzednich, które posługiwały się cieniem końca pionowego gnomonu. Wskaźnikiem czasu stał się bowiem nie punkt przesuwający się po podziałce w rozmaity sposób, zależnie od pory roku, lecz linia cienia, której położenie zależy tylko od pory dnia, a nie od miesięcy/forumkad/

dodane na fotoforum: