Sandomierz

Sandomierz

MIASTO PIĘKNE, ALE…

Akcja "Ziarna prawdy” rozgrywa się właśnie w Sandomierzu. Zygmunt Miłoszewski wplata w kryminalną fabułę wątki dyskusji o politycznej poprawności, antysemityzmie i ksenofobii oraz kontrowersji wokół obrazu z sandomierskiej katedry nawiązującego do legendy o wytaczaniu przez Żydów krwi z dzieci.

Gorzkich uwag o mieście i jego mieszkańcach w książce nie brakuje. - Ci, którzy będą chcieli znaleźć w powieści obraz Sandomierza - najpiękniejszego miasta w Polsce, na pewno go odnajdą, ci zaś, którzy będą chcieli się obrazić, znajdą ku temu powody – stwierdza pisarz.

– Obraz Sandomierza w powieści zależy w głównej mierze od stanu psychicznego jej bohatera, który postrzega go z jednej strony jako najpiękniejsze polskie miasto, z drugiej jako małomiasteczkową dziurę. Jeden i drugi obraz jest prawdziwy – dodaje Zygmunt Miłoszewski.

Według nieoficjalnych informacji, duże kontrowersje "Ziarno prawdy” wywołało w środowisku kościelnym, którego autor "nie oszczędził”. Miłoszewski nie kryje swojego krytycznego stosunku do Kościoła. - Rzeczywiście, może to być problem w mieście, w którym odgrywa on ważną rolę – stwierdza autor.

Kuria nie zajęła oficjalnego stanowiska w sprawie książki.
Zarówno burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski, jak i jego zastępca Ewa Kondek zajmująca się sprawą promocji powieści zaprzeczają informacjom o tym, że to krytyczne głosy duchownych miały wpływ na decyzję. Nie chodziło także, zapewnia Jerzy Borowski, o sprawy stosunków polsko – żydowskich.

dodane na fotoforum: