Sandomierz

Sandomierz

Żegluga Rzeczna Vistula - folder reklamowy
Posted wt., 10/28/2008 - 18:44 by macieq


Oglądając stare rozkłady rejsów młodsi mogą sobie tylko wyobrazić, a starsi z łezką w oku powspominać, jak kiedyś wyglądała żegluga na Wiśle, a zwłaszcza żegluga pasażerska. Dzisiaj ta piękna rzeka jest jak wymarła i ma na to wpływ wiele czynników. Kluczowym jest niski stan wody, uniemożliwiający pływanie jednostkom z niewielkim nawet zanurzeniem.

Oglądając stare rozkłady rejsów młodsi mogą sobie tylko wyobrazić, a starsi z łezką w oku powspominać, jak kiedyś wyglądała żegluga na Wiśle, a zwłaszcza żegluga pasażerska. Dzisiaj ta piękna rzeka jest jak wymarła i ma na to wpływ wiele czynników. Kluczowym jest niski stan wody, uniemożliwiający pływanie jednostkom z niewielkim nawet zanurzeniem.

To dlatego na Wiśle pływały kiedyś głównie bocznokołowce. Przy wejściu bowiem na mieliznę statku napędzanego śrubą, praca śruby wstecz powodowała "przyklejenie" statku do dna, natomiast dzięki pracy kół łopatkowych łatwiej było uwolnić się ze zdradliwej mielizny. Próby wskrzeszenia żeglugi po wielu latach zaoowocowały rejsami hotelowego "Frederica Chopina" - patrz artykuł na wodzie tutaj, które niestety skończyły się po kilku rejsach. Statek pływał później na szlaku Rzek Delty Wisły i po Zalewie Wiślanym - z Gdańska do Elbląga. Aby mógł przechodzić przez zbyt krótką dla niego śluzę "Gdańska Głowa" niemiecki armator firma Peter Deilmann sfinansowała specjalne wrota - pisaliśmy o tym w na wodzie - tutaj. Potem luksusowego "Frederica Chopina" zastąpił nieco mniej ekskluzywny statek "Polonaise", innego armatora, który pływał do 2007 roku. W roku 2006 roku przez krótki okres w Gdańsku były nawet dwa statki. Ten drugi, "J. Brahms" popływał tylko w kilku rejsach, bo zainteresowanie było niewielkie.

Niestety, 2008 rok przyniósł zawieszenie rejsów. Oczywiście, rejsy te organizowane były dla turystów zagranicznych, gdyż koszt takiego 12-dniowego rejsu wynosił przeciętnie kilka tysięcy złotych. Trudno się dziwić, że taka oferta, przy skromnej zresztą trasie rejsu (Gdańsk-Tczew-Korzeniewo-Krynica-Frombork-Elbląg) nie była interesująca dla polskich turystów. W dodatku w trakcie każdego rejsu statek stał 3 dni we Fromborku, a uczestnicy rejsu jechali na wycieczkę do Kaliningradu.

Że zainteresowanie żeglugą jest bardzo duże, wykazał eksperyment zainicjowany przez władze GDańska, Sopotu i Gdyni, polegający na dofinansowaniu rejsów z portów Trójmiasta na Półwysep Helski - do Helu i Jastarni a także wzdłuż wybrzeża z Gdańska do Sopotu.

W ślad za doświadczeniami znad morza poszły władze Warszawy, uruchamiając tzw "tramwaj wodny", czyli statki pływające Wisłą w okolicy Warszawy i zatrzymujące się w kilku ciekawych punktach. Żeby wzbudzić zainteresowanie turystów, trzeba ich czymś zaskoczyć. Tym czynnikiem może być niska cena biletu ale także wyjątkowość jednostki, na której odbywa się rejs. Nie bez przyczyny stylizowane na stare okręty jednostki kursujące na trasie Gdańsk-Westerplate odbywają rejsy z kompletem pasażerów.

Polska Żegluga Rzeczna "Vistula" była jednym z największych przedwojennych armatorów pasażerskich statków śródlądowych. Oprócz tego Vistula oferowała usługi holownicze na Wiśle, brdzie, Noteci i Kanale Bydgoskim. Domeną żeglugi pasażerskiej była Wisła, od Sandomierza do Gdańska i Gdyni. W Tczewie pasażerów płynących do Gdyni zabierały większe, zatokowe jednostki "Carmen".

Codziennie z Warszawy wypływały aż cztery statki - do Gdańska o godzinie 09.00, do Tczewa o godzinie 17.30, do Włocławka o 22.00 i do Gdyni o 23.30. Pospieszny przewóz ładunku na linii Warszawa-Gdynia trwał 40 godzin. Z kolei z Warszawy do Sandomierza statek wypływał o 16.30 a do Puław o 21.30. Oprócz tego odbywały się oczywiście różnego rodzaju rejsy wycieczkowe do podwarszawskich miejscowości. W latach trzydziestych "Vistula" była armatorem około 30 bocznokołowców towarowo-pasażerskich i pięciu bardziej luksusowych, zwanych "salonowymi". Natomiast w żegludze przybrzeżnej jednym salonowym i dwoma "towarowymi" jak określa folder reklamowy.

Piotr Salecki

dodane na fotoforum: