Chęciny

Chęciny

Opis
Słynny zamek chęciński od stuleci góruje nad rozległą okolicą na skalistym wzgórzu o wysokości 367 m. Wciąż doskonale widać go z daleka, choć wzgórze powoli zarasta coraz wyższymi drzewami. Miasto rozłożyło się u jego stóp od strony pólnocnej.
Budowla posiada charakterystyczny podłużny kształt i 3 wieże, w tym dwie baszty kamienne nadbudowane cegłami. Całość otaczają resztki kamiennego muru.

Skarbiec

Zamek chęciński ze względu na swoje centralne położenie w kraju i dużą warowność uznawany był za wyjątkowo bezpieczny, dlatego nie raz przechowywano tu cenne rzeczy a nawet całe skarbce. Władysław Łokietek traktował Chęciny niemal jak stolicę kraju, nie tylko przez prawie 10 lat trzymając tutaj skarbiec koronny, ale zwołując zjazdy rycerskie (patrz ciekawostka poniżej) oraz wydając wiele dokumentów, jak np. liczne nadania rycerskie i przywileje dla miast. Inni władcy również doceniali Chęciny i czasowo umieszczali tutaj zawartość koronnego skarbca. W 1318 r. gdy Polsce zagrażali Krzyżacy, arcybiskup Janisław przeniósł tu skarbiec archidiecezji gnieźnieńskiej. W 1554 r. królowa Bona zdeponowała do zamku swoje kosztowności, które mieściły się na 24 wozach ciągniętych przez 140 koni. Przy ich wywożeniu do Włoch zawalił się most na Nidzie, stąd podobno nazwa tamtejszej wsi - Mosty.
Oryginalny wjazd do zamku prowadził od wschodu, poprzez drewniany zadaszony most postawiony na murownych filarach. Jest tam co prawda wejście, przez które do niedawna wpuszczano turystów, jednak prawdziwa brama umieszczona była znacznie wyżej. Droga dojazdowa odbijała z pradawnego traktu krakowskiego i prowadziła od zachodu wzdłuż południowego stoku wzgórza zamkowego, skręcając w lewo do bramy zabezpieczonej broną.
Dziś zapewne dla wygody, z powodu bliskości drogi i parkingu do warowni wchodzimy przez XVII-wieczną furtę od zachodu. Ta część warowni to zamek dolny, przeznaczony na cele gospodarcze. Posiadał on zabudowę zarówno murowaną jak i drewnianą, stały tu stajnie, kuźnia, piekarnia. Na dziedzińcu widać wielką dziurę. Jest to pozostałość studni zamkowej, prawdopodobnie nigdy nie ukończonej i traktowanej jako cysterna na deszczówkę. W narożu stoi czworoboczna wieża (brak wstępu), obok której zachowały się jedyne relikty zabudowy.
Dalej po kilku schodkach idzie się do zamku górnego (niegdyś oba człony połączone były sklepionym przejazdem bramnym). Stoją tu przede wszystkim dwie potężne baszty, stanowiące wraz obszarem między nimi (60 na 25-30 metrów) pierwotny zamek. Baszty w dolnych partiach pełniły funkcje więzienia, w wyższych magazynowe, mieszkalne i obronne. Szczególnie w zachodniej widać liczne otwory strzelnicze. Grubość murów przyziemia baszt wynosi ponad 2 m. Ich zwieńczenie było niegdyś bogatsze niż dziś, najpierw posiadały blanki i machikuły (patrz 2. rekonstrukcja), a potem barokowe hełmy.

Literatura i film

Zamkiem w Chęcinach interesowali się i starali chronić związani z kielecczyzną wybitni pisarze jak Stefan Żeromski i Henryk Sienkiewicz, Ten pierwszy wspominał o nim w Dziennikach oraz Popiołach, natomiast noblista wystosował list w obronie ruin. W filmie obiekt wystąpił w latach 60-tych w "Panu Wołodyjowskim" jako warownia w Kamieńcu Podolskim.
Żadna z baszt nie miała wejścia z dziedzińca, dla bezpieczeństwa wchodziło się do nich z drewnianych ganków obronnych, które można było spalić w razie dostania się wroga do zamku. Na baszcie wschodniej było nawet dwa poziomy ganków. Od północy, przy murach obwodowych znajdują się piwnice, fundamenty i ściana z oknami piętrowego budynku mieszkalnego (tzw. wielki dom). Od zachodu przylegała do niego kuchnia. Same mury miały 9 metrów wysokości i również ganki strażnicze. Przy baszcie zachodniej, na której utworzono wspaniały punkt widokowy, stał od południa drugi, starszy budynek zwany skarbcem, bo prawdopodobnie tu przechowywano skarb państwa. Pomieszczenie nad bramą mieściło kaplicę. W XVII wieku dziedziniec zamku górnego wzbogacił się jeszcze o modne wtedy arkadowe krużganki, co w szczątkowej postaci widać przy murze obwodowym od południa.
Mimo, że zamek jest wielkim pomnikiem historii to jednak zwiedzania nie ma w nim za wiele. Na obu dziedzińcach rozłożono kramiki z mało ciekawymi towarami, można też postrzelać z łuku. O wiele ciekawsze są wyroby miejscowych rzeźbiarzy przy parkingu. Największą atrakcją jest oczywiście wspięcie się na basztę wschodnią i rozkoszowanie się widokiem z góry na zamek, miasto oraz rozległą okolicę. Częściowo pofałdowany, częściowo zalesiony teren dookoła obfitował w złoża miedzi, ołowiu oraz wapienia zwanego marmurem chęcińskim (wydobywano je już w XIV wieku). Poza tym na zewnątrz warowni biegnie ścieżka, którą trzeba się przejść, aby m.in. zobaczyć budowlę od strony dawnego wjazdu.

dodane na fotoforum: