[28334553]

ZDOBYCIE SANDOMIERZA PRZEZ TATARÓW W 1259

[...] potem zaś [Tatarzy] poszli ku Sandomierzowi i obstąpili go ze wszystkich stron, i ogrodzili go wokół swoją zagrodą, i porok [machinę oblężniczą] postawili, i bili porokiem bezustannie w dzień i w noc, a strzałami nie dawali wychylać się z osłon na wałach. I bili przez trzy dni, a na czwarty dzień zbili [Tatarzy] osłony z wałów. I poczęli Tatarzy przystawiać drabiny do wałów i poleźli na wały; pierwsi poleźli dwaj Tatarzy na wały z chorągwią. I poszli po wałach, siekąc i bodąc. Jeden zaś poszedł po jednej stronie wałów, a drugi po drugiej stronie.

Ktoś zaś z Lachów, nie bojarzyn ni z wysokiego rodu, lecz prosty człowiek w opuńczy i z rohatyną, uzbrojony rozpaczą niczym twardą tarczą, dokonał dzieła pamięci dostojnego; skoczył naprzeciwko Tatarzynowi i potykając się z nim, zabił Tatarzyna. Lecz inny Tatarzyn z tyłu skoczył i porąbał Lacha. I tu został Lach zabity. Ludzie zaś, widząc Tatarów na wałach, skierowali się do ucieczki ku twierdzy, lecz nie mogli się zmieścić w bramie, ponieważ most był wąski do bramy, i podusili się sami, a inni spadali z mostka do rowu, jako snopy. Rowy zaś były głębokie bardzo i napełniły się martwymi, i było można chodzić po trupach jak po moście. Były zaś szałasy w grodzie słomą pokryte i zapaliły się same od ognia, a potem i gród począł gorzeć. Cerkiew [kościół] zaś w grodzie tym była murowana, wielka i przedziwna, błyszcząca pięknem, była bowiem zbudowana z białych kamieni. I ta była pełna ludzi. Dach zaś w niej pokryty drzewem. Ten zapalił się i zgorzało w niej bez liku mnóstwo ludzi [...]


autor nieznany
Kronika Wołyńsko-Halicka

dodane na fotoforum: