[27584121]

Choć mają długie języki nie plotkują. Za to porozumiewają się uderzając z werwą w rynny i latarnie traktowane jako blaszane bębenki. Zagrzebują się w mrowiskach dla zdrowia i urody. Potrafią spać przyczepione do pionowej drewnianej ściany podpierając się ogonem. A nade wszystko umieją wykuć w drewnie głęboką dziuplę o zdumiewająco dużym otworze.

Najciekawszy jest dzięcioli język, bardzo długi, dłuższy kilka razy od dzioba i zwinięty specjalnie w tyle głowy! Taki język jest niezwykle przydatny przy wyciąganiu z pnia drzewa larw, ale też i nasion z szyszek sosny lub świerka.

Z szyszkami wiąże się jeszcze jeden znany fakt z życia dzięcioła. Otóż ptak ten ma sprytny, choć trochę bałaganiarski sposób na „dobieranie się” do wnętrza szyszki. Sposób polega na zatknięciu szyszki w szczelinę w korze drzewa, a czasem między wystające sęczki. Rozłupanie tak unieruchomionej szyszki i wydłubanie z niej językiem nasion nie jest już problemem. Dzięcioł wybiera sobie do tego zwykle jedno drzewo na dłuższy czas. Miejsce takie nazywamy kuźnią dzięcioła. Łatwo je poznać, ponieważ pod nim poniewiera się mnóstwo wyjedzonych, „oskubanych” szyszek.

Jak wygląda i pracuje dziób dzięcioła?
Przede wszystkim jest bardzo mocny i może uderzać silnie. Pomaga mu tym specjalny „aparat” mięśni i chrząstek wewnątrz czaszki, który jak poduszka wytłumia wstrząsy. Bez tego urządzenia głowa dzięcioła nie wytrzymałaby długiego kucia i bębnienia w pień drzewa.

katka12

katka12 2014-03-02

o tym języku kiedyś słyszałam, niesamowite

miecz

miecz 2014-03-02

Ciekawa informacja. Nie wszystko wiedziałam.

gigos7

gigos7 2014-03-02

Wspaniałe zdjęcie i ciekawy opis .
U nas w ogrodzie dzięcioł ma "kuźnię " w brzoskwini - stale dookoła niej są ślady : jadł tam śniadanko, obiad czy kolację .
Często zostawiamy mu już rozłupane orzechy włoskie lub laskowe w odpowiednim otworze w drzewie .
Pozdrawiam Haniu .

karma

karma 2014-03-02

Masa informacji.Dzięki :)

liwia01

liwia01 2014-03-02

Super!!!
Bardzo ciekawy opis - dziękuję...
Pozdrawiam serdecznie...:)))

chipie

chipie 2014-03-02

Znalazłam się wczoraj pod taką kuźnią. Resztki szyszek wyciągałam z włosów i zza kołnierza :) Bałaganiarza nie pstryknęłam, bo strasznie wiercący się był :)))

rybka68

rybka68 2014-03-02

...teraz już nikt mnie nie zagnie z dzięcioła ...:)

alkaa

alkaa 2014-03-02

dzięki za ten opis Haniu...to ciekawe...

lobuz

lobuz 2014-03-06

chciałbym być dzięciołem

dodaj komentarz

kolejne >