przyjeżdżałam do zwierząt , które znajdowały się w małej zagrodzie ...były tam króliki , świnki wietnamskie, kury ozdobne...i najważniejsze ...dwie gęsi - Jacek i Agatka .Jacek to było moje ukochane ptaszysko ...tak się do mnie przyzwyczaił , że jak mnie usłyszał lub zobaczył to mało co sobie nóg nie łamał tak szybko biegł wydzierając się wniebogłosy z radości :))) Całował mnie przez oczka siatki , którą był odgrodzony...dziobał z czułością po oczach , policzkach czy skubał mnie za włosy :)) ...nastawiał swój brzuchol i pierś abym go głaskała ... innych dziobał :)) A ja przynosiłam jemu i Agatce smakołyki ...dokarmiając równocześnie świnki i resztę ferajny , która żyła ze sobą w zgodzie ...no ..czsami były jakieś małe awantury ....Jacka i Agatki już nie ma ...jest za to ta oto rodzinka ...jest jeszcze tata z dużymi rogami ..ale siadły mi akumulatorki w aparacie...i nie uwieczniłam go ....a dodam jeszcze , że ludzie odwiedzający te zwierzaki zwracali uwagę na zachowanie Jacusia w stosunku do mnie...a ja ...byłam dumna :)))
pomoria 2010-05-14
ach...cudownie opowiadasz...aż mi tak się oko zaszkliło...
nawet gąska może być cudownym zwierzątkiem, które będzie się pamiętało...
a teraz przypomniał mi się dom pod lasem, w którym mieszkałam jako dziecko i robi się jakoś ciepło...bo tam by świniaczek Maciuś z brązowymi oczkami, który czekał na jabłka i je wcinał z wielkim smakiem...był ogromny biały kogut z pięknym czerwonym grzebieniem w stróżowaniu lepszy od psa...była i Kora...piękna ruda sunia, mieszanka owczarka i setera...ech...piękne wspomnienia...
aureola 2010-05-15
no, pewnie, że byłaś dumna...:)))
..są tacy ludzie...chyba to jakaś pozytywna energia ...
gama1 2010-05-15
Świetnie... też czasami odwiedzam takie miejsce - uwielbiam tam przebywać! Pozdrawiam:)
setulow 2010-05-15
zapewne :)
beates 2010-05-16
nic dziwnego,że Jacuś do Ciebie się garnął......chyba na kolmetr wydzielasz pewne fliudy ,które przyciągają do Ciebie zwierzaczki, zwłaszcza ptaszorki;)