Dzieci są jak filiżanki. Żeby się napić, trzeba najpierw nalać. I pierwsze lata życia dziecka to z pewnością nalewanie. A żeby nalać, trzeba mieć z czego. Jeśli własne "filiżanki" rodziców nie zostały dostatecznie napełnione kiedy byli mali, a w konsekwencji nie nauczyli się oni tych filiżanek napełniać kiedy jest taka potrzeba, nie ma się co dziwić, że trudno jest im czerpać z pustego.
/Agnieszka Stein, Dziecko z bliska. Zbuduj szczęśliwą relację /
puszek1 2021-01-19
Pijąc wspólnie herbatkę budujemy wspaniałą relację między ludżmi, rodzicami, przyjaciółmi, nawet sąsiadami, życzę miłego popołudnia.
astra40 2021-01-19
Cudne zdjęcie prześlicznej filiżanki;)
Wygląda mi na grecką "robotę", ale może się mylę.
Natomiast porównanie dzieci do filiżanek bardzo trafne;)))
Piękna całość;)
asiao 2021-01-19
To ja jestem taka "dziurawa filizanka", co tam we mnie nie lali, a wszystko gdzieś wyciekało, i ja dalej swoje :)
jairena 2021-01-20
- ważne co się wlewa...
a tak na marginesie , to czy czasem to lanie nie kojarzy się z przemocą ?:) Ale to tak na marginesie , aż się boję:)
ricky 2021-01-20
Oby to ten ''wsad'' filiżankowy zawsze był dobry i w przyszłości dobrze procentował !
A swoją drogą filiżaneczki niezwykle gustowne :)
cityboy 2021-01-22
i fszysko jasne...w raju Adamowi i Ewie nie miał kto wlać..i mamy co mamy...
tak to jest jak sie nie ma taty i mamy ;-)
meadd 2021-01-23
z tą filiżanką jest trochę tak, jak z walizką....co nalejesz...
co zapakujesz....to ....
(komentarze wyłączone)