Nauka wiercenia idzie mi nadal ciężko. Wciąż mam więcej wydmuszek w koszu niż wierconek.
Na razie na tym jaju poprzestanę bo teraz będą inne święta. Ale do ażurków na pewno powrócę.
gosica0 2012-07-17
oj tak tak ,straty musza być ):):ale satysfakcja jest tym wieksza gdy sie juz pisanke skończy)):):):
dana15 2012-07-17
Irenko, zazdroszczę Ci cierpliwości. Mimo strat i tak widać piękną pisanko-wierconke. Powoli, powoli i więcej takich będzie. Pozdrawiam.
john61 2012-07-19
Witaj Irenko.Jak widzę Nie poddajesz się.Nie jedna gąska chciała by mieć takie jajo.Super.Pozdrawiam.