okolic bez liku na nowo przybywa
jasno czy ciemno, głośno czy cicho
szybkimi krokami nadchodzi noc ciemna
silne wiatry wieją w mą stronę
myśli dążą stale w to miejsce
jakiego słońca nie widać na niebie
swoiste cierpienie rozumu mnie ogarnia
modlitwa Twa niczym wieczorne trwogi
jakie są oczy smoka
wielka jest siła przyzwyczajenia
nieboskłon rozświetlony blaskiem księżyca
dążyć przed siebie nie patrzeć w tył
czarne niebo rozbłyło gwiazdami
dlaczego tak długo nie wstaje jasność
wiekuiste pragnienie zdobycia głębin
czarne dziury mocą swą wpływają
orion81 2010-05-13
Pięknie:))
Miłego dnia:)