Moje różyczki jeszcze kwitną.

Moje różyczki jeszcze kwitną.

Marycha zaszła w ciążę i szczęśliwie urodziła. Ponieważ jabliwa była kobitka, miała trudności w wskazaniu ojca dziecka, więc na wszelki wypadek w pozwie do sądu o ustalenie ojcostwa wskazała wszystkich chłopów ze wsi z sołtysem włącznie. Sąd nakazał więc pobranie krwi wszystkim panom. Na pierwszy ogień poszedł sołtys. Sołtys w ambulatorium, a pozostali nerwowo i z niepokojem oczekują swojej kolejki. Po chwili wychodzi wesoły i uśmiechnięty i radośnie już w drzwiach głośno krzyczy:
- Chłopy, nie bójta się!!! Nie dojdą!! Z palca biorą!!!

dodane na fotoforum:

(komentarze wyłączone)