Zapomniałam o kochanym garnuszku. Fb, photoblog porwały mnie. A ja? Nie jestem już taka sama. Zbyt wiele się wydarzyło. Za 2 miesiące czeka mnie egzamin maturalny. Tak, dorosłość na całego. A ja czuję się jak 16-latka. Nadal trochę zbuntowana, marzy o szalonej stabilizajcji, która wg niej jest możliwa, aczkolwiek aktualnie nieosiągalna, zwariowana, nadwrażliwa... a emocjonalnie? Emocjonalnie ciągle "rozwalona". Kiedy ty dziecko dorośniesz?! Marzenia się nie zmieniły. Cele też nie. Jestem bardziej odważna i chyba silniejsza. Przybyło wspomnień tych dobrych i złych, tych drugich niestety więcej. Nie zmieniło się zamiłowanie do wylewania swoich uczuć i myśli na papier lub jako post. Nadal sama, nieszczęśliwie zakochana...od lat. Żyję wierząc, że kiedyś w końcu marzenia się spełnią, cele zostaną osiągnięte i przyjdzie szczęście.
czasowo 2013-03-10
Nie martw się, daleko jest od matury do dorosłości jeszcze.. :)
Bardzo ładnie.