W Wąskich Uliczkach Starówki
W Gdańsku zawsze morzem pachnący wiatr
Cichą łzą Twoje milczące tęsknoty rozwieje
Aż zobaczysz, jak bielą żagli pięknieje świat
I morze we wstęgach fal, co niosą nadzieję
Starówka nad Motławą wiekami pochylona
Wypatruje pokładu, który zdobisz uśmiechem
Skąpana jeszcze w porannych mgieł welonach
I szant, co w tawernie tak długo milkły echem
Kiedyś dotykaliśmy nimi horyzontów marzeń
One kołyszą nadal zbolałe serce morską nutką
Spojrzeniem Twoich oczu odpłynął biały żagiel
Zostawiając wspomnieniu miłość bardzo krótką
Może ona nadal w wąskich uliczkach Starówki
Zagubiona tak, jak to nasze życie pośród mgieł
Na jej brukach choć bym miał schodzić zelówki
Będę szukał Ciebie i śladów wciąż ciepłych łez
A kiedy szczęściem bursztynów Was odnajdę
Miłość i Ciebie najcenniejsze tego życia dary
Pozostaniesz jutrem z marzeń i jego kwiatem
Z którym, jak kiedyś chodzić będę na wagary
Napisany 2009.05.15
Autor: Los7
dodane na fotoforum: