Niedzielne spotkanie z pójdźką
i panią w kapeluszu
Zauważyłam ją siedzącą na płocie
pod tym drzewem
Za płotem była dość spora polana,
dobry teren na polowanie.
Podeszłam zbyt blisko, spłoszyła się, odleciała
Dość długo stałam w tym miejscu
z nadzieją, że znów przyleci , ale nic...
Podeszła do mnie starsza pani w kapeluszu
i mówi, że chyba wie na kogo czekam....
Zaczęła pogwizdywać, gwizdać coraz głośniej
i nie minęło może dziesięć minut
i przyleciała nasza bohaterka :)
Wydają się bardzo ciekawskimi ptakami
usiądą tak, aby cię dobrze widzieć
ale tym samym same są dobrze widoczne
No i do pierwszego spotkania z nimi
nie zdawałam sobie sprawy z tego,
że są aż tak malutkie
To jedyne zdjęcie jakie udało mi się zrobić
dzięki pani w kapeluszu :)
iwatoja 2018-07-23
Dwa tygodnie temu widziałam parę pójdziek na dachu domu czteropiętrowego. Przywołało mnie ich skomlenie podobne do pisku malutkiego pieska. Pierwszy raz gdy je widziałam też zaskoczył mnie ich wzrost. Kiedyś widziałam inne sowy i były kilkakrotnie większe.
Pozdrawiam Ciebie cieplutko i życzę miłego nowego tygodnia:)))
myszka2 2018-07-23
piękna sówka....ciekawy to ptak o bystrych oczkach....sympatyczne spotkanie:)
Życzę pogodnego, miłego tygodnia, pozdrawiam Agnieszko:)
hania44 2018-07-23
To ciekawe, że tak przyleciała ta sówka na gwizdanie...no tak...ciekawość jej była ogromna...hehehe…śliczna jest! :)
davie 2018-07-23
Bardzo ładna sówka.
Ja już jestem w trasie,
życzę wszystkiego dobrego na lipcowe dni.
lidia23 2018-07-23
ale patrzy.....śliczne ma te oczyska:)!
gratuluję spotkania i zdjęć! :))
pozdrawiam Agnieszko;)
sdlam 2018-07-23
zawsze dobrze nieć aparat na takie spotkania ;)
Gratuluję :)))
sdlam 2018-07-23
A..są jeszcze mniejsze sowy niż pójdźka...sóweczka :)
(komentarze wyłączone)