Cisza..., tylko ona i ja. Ona zajęta w swym ogrodzie. Ja zajęty nią. Długo wpatrywałem się za nim zdecydowałem paść przed nią na kolana. Klęczałem przed tą delikatnością z nadzieją, że pozwoli na to bym się położył... Patrzyła we mnie niezdecydowana, zaufać, czy odlecieć w inny kawałek ogrodu.
Widziałem niezdecydowanie w jej ruchach, znieruchomiałem i z odrobiną obawy kierowałem wzrok na jej piękne oczy.
Co robić? Ruszę się, przestraszę drobinkę i odleci i koniec piękna przed moimi spragnionymi oczami -może jednak poklęczę przed nią?
Ona..., ona spokojna wręcz zamyślona, nieprzestraszona, czyli zaufała ;)
Uśmiech radości na mej twarzy, zacząłem kłaść się, spojrzała niepewnym wzrokiem, ruchy krótkie niepewne, znieruchomiałem. Ona, ona chyb uśmiechnęła się, nie widzę, lecz wyraźnie przyzwoliła abym ukradł jej kawałek swojego ja.
Cóż, widać, że nie każdy człowiek musi być potworem :)
Pozdrawiam serdecznie
https://mcz2.wrzuta.pl/audio/4V71dQ3yha7/11_david_arkenstone_-_magic_forest
Na zdjęciu: Pliszka żółta, wolarka (Motacilla flava) ona ;)
jedre65 2013-06-29
A mozna inaczej? Jesli cos kochamy, to opisujemy ,mowimy w taki sam sposób ;-) Pozdrawiam serdecznie
an36a 2013-06-29
:)
an36a 2013-06-29
Pozycja na kolanach albo horyzontalna to, ulubiona wszystkich fotografujących przyrodę, bez względu na to, jakby to śmiesznie zabrzmiało:)
jedre65 2013-06-30
Aneto, nie wiem czy ulubiona, nigdy nad tym się nie zastanawiałem :)
Ale, że jest to pozycja niezbędna by zniżyć i zbliżyć się do tak delikatnego obiektu by fotografować z jego perspektywy, to pewne jak to, że jestem facetem ;)
Pozdrawiam
jedre65 2013-06-30
Wszystkim podziękowania za miłe słowa ode mnie i od "niej" kimkolwiek "ona" jest :P
Pozdrawiam serdecznie