Zrodło Zygfryda. Siegfried (Zyguś) juz za młodu cieszył sie niezwykła siła. Czego dowiódł zabijąc smoka. Napiwszy sie smoczej krwi pokrył się zrogowaciała, odporna na ciosy skórą. W jednym, jedynym miejscu, gdzie opadł na niego listek lipy, jego skóra nie posiadała tej własciwosci. I własnie tam ugodził go włocznią podstepny Hagen, gdy gasił pragnienie zmeczony polowaniem na niedzwiedzie. Siegfried zginął, a Hagen stoi w tym miejscu nadal i głupio sie smieje. Bo to paskudny typ jest!