Krótka historia ściskająca za serce...

Krótka historia ściskająca za serce...

...Maruś dostał robaczka od Cioci Martusi :*
Niestety zgubił go jadąc w wózku.
Ogrom dziecięcej tragedii wymusił na mnie powrót (pod górkę z około trzydziestoma parę kg do pchania!) tą samą drogą, aby znaleźć zgubę.
Nie wierzyłam, że się znajdzie ale chciałam, żeby Mareczek przynajmniej widział, że próbowałam...
Idąc tą trasą, mijaliśmy pierwsze jesienne liście, z daleka wyglądały jak ten robaczek.
Za każdym razem jednak nasze nadzieje rozpływały się, gdy okazywało się, że to tylko liście...
W pewnym momencie na samym środku alejki zauważyłam liść.
Podchodząc bliżej okazało się, że to nasz robaczek :D
Ale było radości!
I właśnie w tym momencie, gdy dałam Mareczkowi robaczka puścily łzy widoczne na zdjęciu...

marta05

marta05 2013-09-02

Cieszę się, że trafiłam w gusta dzieciaczków :):) :*

atomoje

atomoje 2013-09-02

Mareczek..... cudny chłopak, i podwójna radość z robaczka :)

jusiap

jusiap 2013-09-03

Oj :( na szczęście się znalazł !!!

olasok

olasok 2013-09-03

Wrażliwy chłopiec, jak mój synek...

kate79

kate79 2013-09-03

jedno słowo,mama.....

bohomaz

bohomaz 2013-09-03

Wow! :)) piękna chwila..

kafia

kafia 2013-09-03

upust emocji musiał byc..jedna mała łza
ale finał szczęsliwy -kochany Mareczek-Robaczek:)

pradzia

pradzia 2013-09-03

Mareczku! Bywa tak w życiu, że z radości można się nieraz popłakać.

rozi09

rozi09 2013-09-03

Wspaniała historia z happy endem:)
Mareczek to wrażliwy chłopczyk .

mayusia

mayusia 2013-09-03

oooooooooooh!

biene

biene 2013-09-04

ooojejaaaaa.....

dodaj komentarz

kolejne >