...Festiwalu Sztuki Cyrkowej.
Popisy akrobacyjne i występy mrożące krew w żyłach bardzo podobały się dzieciakom, wróciliśmy pełni wrażeń.
A mnie się najbardziej podobało to, że coraz mniej zwierząt w Cyrkach!
Poza występami psów oraz koni, małpki i papug zwierząt w cyrku nie było.
Wreszcie Cyrk bez lwów, tygrysów, słoni i innych fok...:)
anka89 2015-10-07
Pięknie :) Dobrze, że już nie ma cyrków z dawnych lat. Jeszcze pamiętam te biedne bite zwierzęta :(
jusiap 2015-10-07
Super sprawa ;))
a jak w szkole ? jak w nowym ??
Beatko pisz :)
Pozdrowionka ślę ;)
agamaz1 2015-10-08
Sami chętnie byśmy taki występ artystyczny pooglądali. Miłoszek był w cyrku tylko raz i póki co mówi, że więcej nie pójdzie, bo szkoda mu tych zwierzątek, a najbardziej przeżywał, gdy treserzy strzelali z bicza żeby konie wykonywały sztuczki. Cały czas myślał, że te konie są bite i z płaczem opuścił cyrk.
pradzia 2015-10-08
Witajcie po "krótkiej" przerwie. To cieszy, że nasze pociechy tak zaprzyjażniły się z aktorami cyrkowymi. Ale nie chcielibyśmy aby K&M uczyły się sztuki cyrkowej. Miło by było, żeby Was częściej można oglądać na GARNKU. Życzymy zdrowia, wesołej zabawy, osiągnięć w szkole i wszystkiego co najlepsze. :-)))))))))))
mayusia 2015-10-09
wow, no to fajnie! My właśnie dlatego do cyrku nie chodzimy! Pójdziemy dopiero jak będzie taki bez zwierząt.
rozi09 2015-10-09
Wspaniale! Rozalka nie była ani razu w cyrku mimo ze w przedszkolu ze trzy razy wisiało ogłoszenie a dzieci do szafek dostawały ulgowe bilety...
Gdy była młodsza troszkę ją okłamywałam mówiąc że cyrk występuje bardzo daleko i nie mamy jak tam dojechać.W zeszłym roku powiedziałam jej prawdę dlaczego nie chcę iść z nią do cyrku.
A ona po chwili milczenia powiedziała że ze swoją córką też nie pójdzie w miejsce gdzie męczone są zwierzęta.