"Czy Mona Lisa w ogóle się uśmiecha? Jeśli tak, to jakie uczucia wyraża? Według danych francuskiego Luwru (tam znajduje się obraz) do zeszłego roku na całym świecie powstały1434 prace naukowe, których autorzy próbują rozwikłać tajemnicę.
Jedni dowodzą, że Leonardo stworzył swój ukryty autoportret, a poprzez "enigmatyczny uśmiech" wyśmiewa ułomność ludzi. Inni twierdzą, że portretowana żona Franciszka Giocondo (bogatego kupca florenckiego) była w stanie błogosławionym. Z kolei dla Bernharda Berensona - znanego krytyka sztuki z USA - uśmiech Mony Lisy przedstawia ludzką dumę. Giorgio Vasari - włoski teoretyk sztuki - stwierdził z kolei: - Ten grymas nie jest naturalny dla człowieka. Za to w ten właśnie sposób śmieje się do nas sam Bóg.
Najdalej poszedł ojciec psychoanalizy Zygmunt Freud, który uznał, że Mona Lisa miała neurozę. I tak byśmy żyli w tym chaosie różnych sugestii, gdyby nie holenderscy naukowcy z University of Amsterdam. Po dwóch latach badań rozwikłali właśnie zagadkę - Mona Lisa, pozując do obrazu, była w 83 proc. szczęśliwa, w 9 proc. zniesmaczona, w 6 proc. przestraszona i w 2 proc. zła. Jak zbadali jej emocje? Najpierw przebadali 10 tys. osób i zrobili pół miliona zdjęć ich twarzy. Potem stworzyli program komputerowy do odczytywania nastrojów i emocji ze fotografii. I wystarczyło już tylko zbadać twarz Mony Lisy - zagadka rozwikłana. To jeszcze nie koniec! O ile możemy się domyślać, dlaczego Mona Lisa była zła (np. dlatego, że musiała długo pozować), jasne jest, dlaczego była szczęśliwa (przecież malował ją sam mistrz), nic dziwnego, że była przestraszona (mogła się martwić, czy aby dobrze wyjdzie na płótnie), ale wciąż pozostaje jeszcze pytanie, czym Mona Lisa mogła być w 9 proc. zniesmaczona?..."
Pewnie dlatego że gdyby obraz został sprzedany to cena nie przekroczyła by 200 milionów dolarów. Jak to się dzieje że dzieła sztuki zamieniają się w banknoty o ogromnych nominałach i to w dodatku o stałej tendencji zwyżkowej. Artyści umierali w biedzie a ich dzieła są warte ekwiwalentowi równemu milionom godzin ciężkiej ludzkiej pracy. Zastanawiamy się jak to jest że taki na przykład Michael Jackson potrafił wydać w czasie popołudniowych zakupów milion dolarów, ale ja myślę że tak naprawdę on tych pieniędzy nie wydał, tylko zamienił gotówkę na przedmiot który natychmiast zyskiwał setki procent na wartości…Oj przydało by się znaleźć taki oryginalny banknot na ulicy…:)
https://www.youtube.com/watch?v=EG-A_qTAKEI
foto - Whitby 30/05/2011
sarna1 2011-05-31
Swietny opis ;)
rybkag 2011-05-31
Artyści, ci wielcy, chyba zawsze wyprzedają swój czas i dlatego ich dzieła są tak wartościowe dopiero wtedy , gdy twórca dawno opuścił ten łez padół...
Ja myślę,że w tym przypadku właśnie na tym polega wielkość dzieła,że każdy może sobie interpretować jak chce i każdy dopatrzy się swoich ukrytych znaczeń...I każdy odczuwa swoje emocje...Mnie pasuje Nat King Cole...:))
lila25 2011-06-01
dobry pomysl , ja bym zrobila jeszcze glebszy dekolod ,))
christ 2011-06-02
Zycze Milego wieczoru i udanego Slonecznego Weekendu Christian :-))
stephan 2011-07-13
Dobrze że obok jest toaleta, można dostać skurczy jelit patrząc na ten obraz. Pozdrawiam.