Góry nocą.

Góry nocą.

Witam.
Zdjęcie zrobione w Gliczarowie Górnym, w dniu 25 grudnia 2015 roku, w dniu szczególnym ze względu na okres Świąt Bożego Narodzenia ale również szczególnym dlatego, że tego dnia występowała pełnia Księżyca w znaku Raka. Ostatni raz takie zdarzenie wystąpiło w 1977 roku. W tym dniu słońce przemierzało znak Koziorożca a pełnia księżyca wypadała w przeciwległym znaku Raka. Liczne wierzenia i rytuały były związane z tym magicznym czasem. Były, dziś czasy diametralnie się zmieniły. Wróćmy na chwilę do czasów, gdy życie dyktowały wschody i zachody Słońca. Jego okres przesilenia przypadający na okres zimy sprawiał, że stawał on się zawsze okresem zbliżającym rodzinę. Życie było trudniejsze, bo wszystkim domowym czynnościom towarzyszył ziąb, a z drugiej strony brak codziennej pracy w polu dla wielu mógł być trudny do przetrwania. Czas trzeba było czymś zapełnić, pojawiała się przestrzeń na działania nieco ambitniejsze, na czytanie książek przy świecach, wymyślanie opowieści, rzeźbienie, wyszywanie, stolarkę, przędzenie wełny lub lnu, darcie pierza, robótki na drutach – to była praca ale także sposobność do spotkań. Ciekawie jest popatrzeć na to dawne życie z dzisiejszej perspektywy, kiedy wiele z tych zajęć wyrosło w osobne zawody i ewoluowało w kolejne i kolejne, a wszystko to ma źródła w tym zimowym czasie, gdy człowiek miał „wolne” od pracy w polu i zastanawiał się co jeszcze może ciekawego i pożytecznego zrobić. W przysypanych przez śnieg chatach ludzie opowiadali sobie historie trzymając się blisko pieca. Był to zdecydowanie czas zwrócenia się do wnętrza, czas celebracji więzi rodzinnych, cieszenia się z tego że mogą być razem.
Dziś żyjemy inaczej, świat wymaga od nas zazwyczaj tej samej lub też większej aktywności co w ciągu reszty roku, za wyjątkiem krótkiego czasu świątecznego. Wiele osób może odczuwać, że mają coraz mniej siły i chęci do pracy podczas gdy słońca na niebie jest coraz mniej. Niestety również czas przesilenia zazwyczaj niknie w przedświątecznym zabieganiu i ten moment kiedy możemy zwrócić się do wnętrza, by wraz ze słońcem się odrodzić, upływa nam na bieganiu po sklepach i nerwowych przygotowaniach do świąt. Słońce gaśnie, a my biegamy dalej...
Stoję na balkonie, spoglądam na oświetlone domy posadowione w dolinie i tworzące miejscowość Murzasichle. Przed sobą mam widok na Tatry, które bajecznie oświetla potężna tarcza księżyca, a oszałamiająco piękne nocne niebo odsłania fragment swej biżuterii... naciskam spust migawki i chcę się tą chwilą z Wami podzielić. Nie ważne, że zdjęcie nie jest doskonałe, ważny jest klimat tej nocy.


Pozdrawiam serdecznie.

halka

halka 2016-01-21

Cudownie oddałeś ten klimat.

maria57

maria57 2016-01-21

Świąteczne i około świąteczne rozważania przy ciepłym piecu...
....z gawędą o tym, jak to drzewiej bywało.
Przeniosłeś mnie swoją opowieścią w czasy mojego dzieciństwa. Jakież to były szczęśliwe lata pełne cudownych i magicznych chwil

Majstersztyk w całości. Gratuluję i dziękuję Ci za ten przekaz Jurku

pit69

pit69 2016-01-21

Pięknie...

dodaj komentarz

kolejne >