Wiatr
zatrzymaj się wietrze
co pędzisz chmury czarne ciężkie
ty co podnosisz liście
dawno z drzew opadłe
i tańczysz z nimi
siarczyście
ty co nędzarzowi
zrywasz ostatnią koszulę
i tak go prześwietlasz
aż nagi zostaje
ty co grasz melodię
dla ucha niemiłą
i tych co słuchać nie chcą
zatrzymujesz siłą
zatrzymaj się wietrze
przestań czesać
swe włosy o łyse
gałęzie
przestań gonić za
piórkiem które ci ucieka
przestań szydzić
wyśmiewać słabego człowieka
nie chcesz dać się ujarzmić
jednaki przez wieki
nie chcesz paktu zawierać
z maleńkim człowiekiem
nie chcesz słuchać
że starczy tylko jedna chwila
byś stał się...
zefirem