Zimową porą
Drzewa bez szat
u stóp martwe liście
owinięte szalem zimy
przemrożone siarczyście
stoją wsłuchane w ciszę.
W skromną przyodziane korę
pozbawione letniej szaty
marzą o wiośnie wieczorem
napełnione chłodnym zmierzchem.
Z głowami w mglistych chmurach
przeglądają się w strumieniu
i nocnego nieba lazurach
Gałęzie nieruchome w zadumie
zostawione własnej niedoli
szadzią beli oplecione
usychają bez czucia powoli
rozsiane bez ładu.
Czasem tworzą szpalery
dumne i samotne-
mam dla nich podziw szczery
choć zima dla nich sroga
poranek wita mgliście,
wiosną bocian zaklekota
zielenią wystrzelą liście.
flossy 2012-02-11
wow! zima w pełni:)))