Tym razem wywiało mnie na wschód. Kto zgadnie gdzie?

Tym razem wywiało mnie na wschód. Kto zgadnie gdzie?

Kościół początkowo wzniesiony został jeszcze w stylu zanikającego już odrodzenia, przez pochodzącego z Austrii muratora Jana Cangera. Prosty budynek bez wież (najprawdopodobniej widoczny na niesygnowanym rysunku Tylmana z Gameren) nawiązywał do typowego dla tego okresu późnego renesansu lubelskiego. Budynek cechowała konstrukcja lekka, wysmukła, wyraźne odcięcie wąskiego prezbiterium od naw. Przebudowa Lubomirskich nadała kościołowi cech typowych dla architektury rozwiniętego baroku, typowych dla II. poł. XVII wieku. Jak w wielu innych przypadkach, tak i tutaj w fasadę wkomponowano dwie wieże, całości budynku nadając harmonijny charakter. Zabieg ten miał na celu optyczne powiększenie świątyni - z zewnątrz wygląda ona jako świątynia trzynawowa (do każdej nawy miał prowadzić jeden portal), podczas, gdy w rzeczywistości jest to konstrukcja jednonawowa z otaczającymi kaplicami. Architekt zastąpił również wcześniejsze budowle drewniane murowanymi - zaprojektował symetrycznie odchodzące od kościoła budynki kolegium i klasztoru, czyniąc z kościoła dominantę i centrum kompozycji. W ten sposób fasada miała długość 180 m, co czyniło ją najdłuższą jednolitą stylowo kompozycją w ówczesnej Rzeczypospolitej. W najbardziej rozbudowanej formie założenie obejmowało dodatkowo bursę szkolną (od strony ulicy ks. F. Dymnickiego), oraz konwiktu szlacheckiego (od strony ulicy R. Alsa). Całość była wpasowana dokładnie pomiędzy ulicy 3 Maja, a nasyp i mury miejskie, częściowo widoczne od strony ulicy Słowackiego. Obecnie, po wielu przebudowach zespół klasztorny w znaczącym stopniu zachował swój pierwotny wygląd.

dodane na fotoforum:

kirena

kirena 2010-10-20

Pięknie podświetlone:)

dodaj komentarz

kolejne >