Mam dość odśniezania i.......pączków

Mam dość odśniezania i.......pączków

Ja też mieszkam w Beskidach i choć poniższe nie moje........... tak jest każdej zimy.
Dla porównania :https://www.garnek.pl/kedil/24741035,
https://www.garnek.pl/kedil/24741099/dzis-dla-porownania-http-www

"Dziennik z BESKIDÓW

12 sierpnia
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu. Boże, jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.

14 października
Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi. Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.

1 listopada
Wkrótce zacznie się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieję, że wreszcie zacznie padać śnieg.

2 grudnia
Ostatniej nocy nareszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białąkołdrą. Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem), a potem przyjechał pług śnieżny i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Kocham Beskidy.

12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny powtórzył dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce.

19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę nie dojechałem do pracy .Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.

22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn.

25 grudnia
Wesołych p%#$!lonych Świąt. Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedy ś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego... przysięgam, zabiję. Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to cholerstwo.

27 grudnia
Znowu to białe gówno napadało w nocy Przez trzy dni nie wytknąłem nosa z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał 25 centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrażać, ile to jest łopat śniegu?

28 grudnia
Meteorolog się pomylił. Tym razem napadało 85 centymetrów tego białego cholerstwa. Teraz to nie odtaje do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie, a ten łajdak przyszedł do mnie pożyczyć łopatę. Powiedziałem mu że sześć już połamałem jak odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozwaliłem o jego zakuty łeb.

4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi cholerny jeleń i całkiem go rozwalił. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te pieprzone zwierzaki. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie. Na okres od stycznia do maja - komentarze nie nadają się do druku.

3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie jak zardzewiał od tej pieprzonej soli, którą posypują drogi.

18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem nad morze. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu w Beskidzie."

ato1rod

ato1rod 2013-02-08

Oj Łukaszku, Łukaszku, uśmiałam się do łez czytając pamiętnik, ale wiem, że Tobie nie do śmiechu machając łopatą, bo to raczej syzyfowa praca :)))))

dodaj komentarz

kolejne >