Nasosznik trzęś (Pholcus phalangioides)

Pewnie fotki i opis wielu nie spodoba się , ale ....warto wiedzieć / stąd szerszy opis/ .
Opis z netu.

"Ze świątecznym sprzątaniem bywa tak samo jak z nadmiarem osobistej higieny: częste mycie może skrócić życie, lub - jak twierdzą naukowcy - osłabić odporność. Ponoć nic tak dobrze nie wpływa na kondycję ciała, jak codzienne pojedynki z mikrobami. Zaś ich eliminacja oznacza gnuśny i niebezpieczny w ostatecznym rozrachunku spokój. Podobnie z porządkami. Rygorystyczna likwidacja pajęczyn i niedostrzeganych na co dzień sublokatorów może przynieść fatalne efekty.

Weźmy rybika cukrowego. Maleńki, pozbawiony skrzydeł owad mieszka w każdej łazience. Nie wierzycie? No to posłuchajcie. Ma około centymetra długości, obłe kształty i ciało pokryte srebrnymi łuseczkami. Z rybami nie ma nic wspólnego. Nigdy też nie przejawia najmniejszego zainteresowania słodyczami choć z niewiadomych przyczyn sugeruje to drugi, cukrowy, człon nazwy. Nie rzuca się w oczy, nie zostawia żadnych śladów. Jeśli nagle zabłyśnie światło w łazience, znika niczym kamfora. Nie budzi obrzydzenia jak karaluch i nie jest nachalny jak mrówki faraona. Rybik to sześcionożne uosobienie dyskrecji. Wyłazi z ukrycia, gdy dom ograną ciemności a mieszkańcy zapadną w sen.
Uwielbia łazienki, gdzie znajduje miłą wilgoć i ciepło. Nocami cierpliwie przemierza labirynty szpar w terakocie i niedostępne zakamarki. Wyjada kurz i to, co sypie się z naszego ciała. Może to niezbyt apetyczna wiadomość, ale każda dwunoga istota zwana człowiekiem każdego dnia gubi metry bieżące włosów i gramy złuszczonego naskórka. Chcemy czy nie, karmimy rybiki cukrowe. Można z nim walczyć, ale szkoda zachodu.

dodane na fotoforum:

• Pajaki
• Makro
• Makrofotografia