Wprawdzie Garnek nie kościół...ale babcie są wszędzie

Wprawdzie Garnek nie kościół...ale babcie są wszędzie

Kaznodzieja wygłasza niedzielne kazanie na temat przebaczenia. Po płomiennej przemowie pyta zgromadzonych:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Połowa wiernych podnosi ręce do góry. Niezadowolony kaznodzieja kontynuuje kazanie. Mija 20 minut i tym razem zgłasza się jakieś 80%.
Kaznodzieja jeszcze zawiedziony wraca do kazania i po 30 minutach znowu pyta:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Ponieważ wszyscy już myślą o obiedzie, wszyscy podnoszą ręce do góry. Wszyscy z wyjątkiem staruszki z drugiego rzędu. Kaznodzieja pyta:
- Dlaczego pani nie chce przebaczyć wrogom?
- Nie mam żadnych.
- Jakie to niezwykłe! Ile pani ma lat?
- 96.
- Niech pani wyjdzie na środek i powie wszystkim jak to możliwe, żeby w takim sędziwym wieku nie mieć żadnych wrogów.
Staruszka nieśmiało wychodzi na środek, bierze mikrofon i mówi:
- Przeżyłam wszystkich skurwysynów!

dodane na fotoforum:

mpmp13

mpmp13 2019-12-15

Nic tylko sobie życzyć 96 lat .

styna48

styna48 2019-12-16

Świetne.

dodaj komentarz

kolejne >