Do tej pory Morawiecki miał być tą nowoczesną twarzą PiS, budzić zaufanie ludzi bliżej centrum, przekonywać ich. I to się nawet udawało, póki prawda na jaw nie wyszła. Póki nie okazało się, że jest człowiekiem, od którego niewiele zależy, a efekty katorżniczej pracy wyglądają jak praca domowa pisana na kolanie w szatni, 5 minut przed lekcją.
(onet.pl)