Raz Mikołaj skręcił nogę, zatem nie mógł ruszyć w drogę
i zmartwiony tym widocznie myślał, co on teraz pocznie.
Tyle dzieci czeka nań! Pokuśtykał więc do sań.
W czasie drogi lód przykładał i do siebie wciąż powiadał:
„Mikołaju weź się w garść! Może ci pomoże maść?”
I tak całą przebył drogę, równocześnie lecząc nogę.
Wszystko dobrze się skończyło, choć kłopotów trochę było.
Paczki dzieci otrzymały, bo Mikołaj jest wspaniały!
mark54 2020-12-20
Nie lód a Fastum trzeba na nogę...
:-)
http://www.youtube.com/watch?v=CnfISJmGbGI
"użytkownik "malylor+" nie istnieje"... ?