lecz wie o tym każdy zuch, że wyjątkiem jest tu druh.
Pewien Roch miał walizeczkę, na kółeczkach i w krateczkę.
Roch ją bardzo, bardzo lubił, aż tu bach! trach! i ją zgubił!
Szukał walizeczki w bankach, w parkach, w bramach, na przystankach,
w kamienicach, na ulicach i na dworcach, i w piwnicach…
W końcu, po godzinach trzech, westchnął cicho: – Ech! To pech!
Potem, smucąc się troszeczkę, kupił nową walizeczkę.