samire 2013-11-22
Pierwsze skojarzenie z tym, co napisałeś...to historia Papuszy...Wczoraj miałam przyjemność obejrzeć w kinie ten film...I to, co zrobiło na mnie największe wrażenie...to bardzo malownicze, dopieszczone kadry w tonacji czarno-białej i towarzysząca im romska muzyka...A Papusza potrafiła w taki naturalny, prosty sposób ubrać dźwięki wędrującego taboru ( stukot kół wozów, wiatr tańczący we włosach, parskanie koni, śpiew...) w słowa...
coral81 2013-11-22
magia