Ojciec w kuchni energicznie rozbija kotlety schabowe. Wchodzi córka z jakimś chłopakiem i mówi zaczepnie:
– Tato, to Michał, mój nowy narzeczony.
Ojciec rzuca okiem w ich stronę i zdecydowanie mało zachwycony delikwentem odpowiada z ironią:
– To całe szczęście, bo z Tomka już tylko tyle zostało…
Z napędu kurzego, który był na obiad, też już nic nie zostało...
Spokojnego czwartucha :)