a więc udało mi się wszystko jakoś streścić.
humorek od rana dopisuje, mimo że się nie wyspałam.
Ale to tam kij :D
jest o milion razy lepiej niż w ciągu ostatnich dni.
i jestem z siebie dumna, bo nie potrzebowałam
nikogo żeby zrozumieć kilka rzeczy , doszłam
do tego wszystkiego sama. :)
gdy tak rano wstałam , po 6,
usiadłam na łóżko , popatrzyłam przez okno,
zrozumiałam że moje życie jednak ma sens,
że nie wszystko kręci się wokół niego,
mam przecież przyjaciół , których kocham,
i że oni w pełni mi wystarczają
Fakt , że on jest jakąś cząstką mnie i że wciąż mi zależy , ale nie muszę przez to chodzić,
zamulać, użalać się itp. Fakt, że cokolwiek robię to myślę o nim, a na widok jego uśmiechu
też się uśmiecham. Chwile z nim ciągle przelatują mi przez głowę.
Myślę o tym wszystkim już pozytywnie.
Ciągle mam nadzieję że się ułoży, i że się przełamie , ale czas pokaże co z tego wszystkiego będzie.
Nie zamykam tego rozdziału, po prostu zamknęłam część I a zaczęłam II , i myślę że dobrze zrobiłam.
Szkoda że wcześniej sobie tego nie uzmysłowiłam, że wiele innych rzeczy pozwalają mi trwać,
ale lepiej później niż wcale.
Chciałam i próbowałam uświadomić sobie że potrafię żyć bez niego ale ciągle mówiłam że nie dam rady ale jednak dałam.
i jestem w pełni zadowolona.

Narobiłam sobie burdelu w życiu, to go teraz posprzątam.
Zaczynam od nowa i obiecałam sobie, że nie będę wszystkiego komplikować i powinnam wiedzieć czego chcę.
Nie będę ukrywać uczuć, będę mówiła to co czuję , nawet jeśli tym coś sp$#%!le. Nie pozwolę siebie zniszczyć mimo że wiele osób by tego chciało.
Może dalej w pewnym stopniu będę tą egoistyczną idiotką ale mi to nie przeszkadza.
W życiu jest coś ważniejszego niż udawanie kogoś, kim nie jesteśmy. Tu chodzi o pewne
wartości o których nie powinniśmy zapominać, między innymi przyjaźń.
Ja bym ją prawie zrujnowała, ale na szczęście tego nie zrobiłam.
Cieszę się że jestem tym , kim jestem.


Do tych wszystkich co czytają i myślą że jestem totalnie j%$#!�ta to proponuje jedno:
w prawym górnym rogu jest taki czerwony kwadracik z krzyżykiem, naciśnij go,
i zajmij się sobą. ; )
Chciała bym jeszcze tyle napisać, ale nie potrafię opisać tego co teraz czuję.
Jestem mega szczęśliwa ! :)
Uwielbiam siebie za to wszystko
dzisiaj zarażam optymizmem :D


w sumie wiem że z Twojej strony to totalna olewka, że wolisz tamtą, że mnie masz głęboko w dupie
i jest mi z tego powodu cholernie źle , smutno i wgl ale nie będę się przez to załamywać,
mimo że cholernie mi zależy że ja p$#%!le ale mówi się trudno. Będzie mi brakować Twoich brązowych oczek
które uzależniają jak czekolada i Twojego słodkiego uśmiechu. Nie czuję żadnej urazy do Ciebie że to wszystko tak się potoczyło i zjebało bo wiem że to wszystko moja wina. Powinnam brać wszystko bardziej na dystans, tak jak to sobie obiecywałam za każdym razem gdy mi nie wyszło ,ale trudno. W sumie to już trzeci taka sytuacja i wiem że następnym razem nie zjebie, chociaż nie wiem czy chcę żeby był następny raz. Dziękuję Ci za te miło spędzone chwile. Powodzenia Ci życzę.
PS.:kocham cię.



Choć uwierz, że naprawdę nigdy Cię nie zostawię,
Mimo, że wiemy, że my to nie to.
To czuję, że tym bardziej będzie łatwiej mi samej,
Tak bardzo chciałam, żeby to był on.

W%!$#dalać z miłością , liczy się tylko czysta PRZYJAŹŃ.!



Ten pieprzony romantyzm,
Ta p$#%!lona miłość,
To skurwiała namiętność.
O.S.T.R. <3