Ku Pamięci Henryka Dąbrowskiego.
Z panem Henrykiem miałem okazję poznać się zupełnie przypadkowo, gdyż natknąłem się na niego podczas penetracji stacji. Od razu okazał się człowiekiem niezwykle sympatycznym i otwartym na miłośników, jak to niektórzy mówią był "MK friendly". Niestety niewielu już takich pozostało...