Zaczyna brakować mi sił. Staję się obojętna. Mam ochotę rozpłakać się i uciec. Jak zwykle. Zamknąć się w swojej samotności i nawiać. Tak jak zawsze, gdy zaczyna źle się dziać. Cała ja - mam to w zwyczaju. Zrobiłam to już wiele razy i miałam w podświadomości fakt, iż jest to moja skłonność. Jednak w stu procentach dotarło to do mnie dopiero, gdy jedna z osób mnie otaczających skarciła mnie, że zawsze uciekam. Zamykam się w sobie, otaczam murem i jestem sama. W tej sytuacji właściwie nawet nie miałabym kogo dopuścić do siebie, bo od dawna jestem tak jakby sama ze swoimi troskami, ale chodzi o fakt, że znowu przestaję działać. Wyczerpują mi się pomysły i zastrzyki pozytywnego myślenia/nastawienia. Brakuje mi tego. Kilka razy poniosłam już konsekwencje za to, że tak po prostu spieprzyłam. Powinnam zatem wyciągnąć wnioski. Ale na litość boską - jestem tylko człowiekiem. Potrzebuję odpoczynku, nie potrafię ciągle walczyć. Zawodzę się na sobie ęty raz.
________________________________________
https://www.youtube.com/watch?v=I_S_TbD1XFM&feature=share
pierrr 2013-07-16
Sfera fantazji może jest ulotna, a może i nie?
Ale na pewno jest od tego aby rozmarzyć się... Śpij spkojnie ... czuwam :)))
basia15 2013-07-17
BRZYDKA :|
arward 2013-07-19
; ))
paatika 2013-07-19
ładne :>
kalaa 2013-07-20
ładne :*
wiiild 2013-07-21
Kokoooosek :*:)