S-szybka K-kolej M-miejska:):D

S-szybka K-kolej M-miejska:):D

...między Gdanskiem a Helem, i Helem a Gdanskiem...u Gosi mojej kochanej:)
Żołędzia, którego wiatr poniósł najdalej od rodzinnych stron...
pomimo, iż był to jednodobowy wyjazd jestem i tak niezmiernie szczęśliwa-nie widziałam jej od pażdziernika i znów nie będę jej widziała przez jakieś 4 miesiące lub dłużej
Podróż jak najbardziej udana..pomimo obaw, że zanudzę się na śmierć:)
Uratowała mnie grupka chłopaków jadących do domu ze szkoły:D miałam niezły ubaw słuchając ich ze ściszoną muzyka w słuchawkach na uszach:D:D hehe

-jak się mówi na dziewczyny z Pucka??
-Pucanki...
hehe:D:D


-a Ty z Pucka jesteś??
-Nie.
-to dlatego się śmiejesz:D:D

oraz

-dokąd jedziesz?? nie mów, że tam gdzie kończą się tory??

Cieszę się z wyjazdu i żałuję, że się wcześniej nie wybrałam:( miałabym więcej czsu by znów przejść po Helu...uwielbiam okres bezturystyczny. Wtedy Hel jest moim rajem pomimo zimna, które wtedy tam panuje:)